Emeryt miał dość rowerzystów przejeżdżających przez jego podwórko – zaprojektował więc idealną pułapkę

Następnego ranka pomaszerował na plac budowy. Kilku robotników zbierało pachołki i zwijało taśmę ostrzegawczą. Clarence podszedł do jednego z nich w żółtej kamizelce i starał się zachować spokój w głosie. „Czy jest plan ukończenia ścieżki rowerowej? Objazd przepycha ludzi przez moje podwórko”

Robotnik podniósł wzrok, mrużąc oczy w zimnym słońcu. „Nic mi o tym nie wiadomo. Po prostu kazano nam zabezpieczyć teren. Finansowanie jest wstrzymane Spojrzał w stronę drogi. „Tak, ludzie znajdą inne sposoby. Do bani, ale nic nie możemy zrobić, dopóki nie zatwierdzą więcej pieniędzy