„Panie Briggs – powiedział – stworzył pan pułapkę na wodę, chore. To genialne.” Clarence uniósł brew. „Właśnie podlewałem ogródek Jordan został jeszcze chwilę, zaciekawiony, by zobaczyć system w akcji. O 11:20 inny rowerzysta zbliżył się do linii mulczowania, zauważył znak i zawahał się.
Następnie, z niechętnym pomrukiem, odwrócił się i pojechał z powrotem w kierunku drogi. Jordan zaśmiał się. „Działa lepiej niż krzyczenie. Lepiej niż znaki. Mógł pan coś zacząć, panie Briggs” Clarence powoli skinął głową. „Najwyższy czas, żeby ktoś posłuchał”