Emeryt miał dość rowerzystów przejeżdżających przez jego podwórko – zaprojektował więc idealną pułapkę

Rowerzysta był już w połowie swojej tyrady: „Mówiłem ci, on ma te aktywowane ruchem pułapki! Byłem przemoczony – wodą ze stawu! Było lodowato i brudno! Nie ma żadnego ostrzeżenia – on ustawił to wszystko jak jakąś pułapkę!”

Funkcjonariusze podeszli do ganku, gdzie Clarence czekał w swoim zwykłym swetrze i rękawicach ogrodniczych. Taffy skuliła się w cieniu za nim. Starszy oficer odezwał się pierwszy. „Czy ma pan system nawadniający na trawniku z tyłu domu?