Twarz Clary poczerwieniała, gdy spojrzała na mężczyznę. „Cóż, mam prawo wyrazić swój dyskomfort, prawda? Jeśli jestem zmuszona siedzieć obok tego zwierzęcia, to przynajmniej powinien on pozostać na podłodze i nie wchodzić w moją przestrzeń osobistą” – warknęła. Sięgnęła do torby, by napić się wody z butelki.
Cierpliwość Liama była na wyczerpaniu. „On jest na podłodze. A jeśli naprawdę jest ci tak niewygodnie, mogę spróbować znaleźć inne miejsce – powiedział, choć wiedział, że lot był pełny i nie było realnej możliwości zamiany miejsc. Miał nadzieję, że stewardesy będą w stanie pomóc.