Opuszczony statek dryfuje w kierunku wioski – miejscowi bledną, gdy widzą, co się na nim znajduje

Wisząc w sztormie, Elias spojrzał w dół. Statek, który nawiedzał Portmere przez cały dzień, w końcu poddał się falom, znikając w czarnej wodzie. On i Callen uciekli w ostatnim możliwym momencie. Helikopter uniósł ich wyżej, przenosząc z dala od wraku i z powrotem w kierunku bezpiecznych świateł wioski migoczących słabo na wybrzeżu.

Po raz pierwszy tego dnia Elias pozwolił sobie odetchnąć. Przeżyli statek-widmo. Gdy helikopter wylądował w Portmere, burza zaczęła słabnąć. Deszcz nadal padał w porcie, ale najgorsze już minęło, pozostawiając wioskę skuloną w migotliwym świetle lamp.