Wewnątrz szafki znajdowały się pojemniki z etykietami – serwetki, bieżniki, świece, zapasowa etykieta. Evelyn zaśmiała się cicho na widok tego ostatniego. „Rodzinny żart?” „Filozofia – odpowiedziała matka, uśmiechając się doskonale. „Porządek robi miejsce na radość” Evelyn pomyślała o radości, która nie potrzebuje etykiety. A może to nie było możliwe?
Przy zlewie matka zademonstrowała „ciche płukanie” „Hałas pobudza, a pobudzenie przemieszcza się” – powiedziała, ledwo poruszając wodą. Evelyn powtórzyła ten ruch. „Cudownie – potwierdziła kobieta. Pochwała zdołała jednocześnie rozjaśnić i zacieśnić. Evelyn poczuła się uduszona.