Nieśmiała kelnerka powitała głuchoniemą mamę miliardera – jej język migowy wprawił wszystkich w osłupienie

Nawet usługi sprawdzania przeszłości zwracały puste wyniki. Nie miała historii adresowej, śladu kredytowego ani zatrudnienia poza kawiarnią. To było tak, jakby pojawiła się w momencie, w którym ją poznał. Evan, który zbudował fortunę na odczytywaniu wzorców, odczuł brak danych jak zimny przeciąg.

Następnego popołudnia podszedł do właściciela kawiarni pod pretekstem zapytania o catering na spotkanie firmowe. Podczas wypełniania formularzy Evan od niechcenia zapytał, jak długo Lena tam pracowała. Właściciel uśmiechnął się czule. „Dwa lata. Cichy dzieciak. Uprzejmy. Dobry pracownik. Trzyma się na uboczu”