Znaleźli zacienione miejsce na piknik w pobliżu stawu z flamingami. Tata Jamiego rozpakował kanapki, podczas gdy Nibbles obwąchiwał nogi stołu. „Zasłużyłeś na swój lunch – powiedział Jamie, odrywając kawałek sera dla swojego szczeniaka. „Tylko się nie włócz, dobrze? Odpiął smycz tylko na chwilę.
Stało się to tak szybko. Głośny brzęk – może upuszczona taca lub metalowa bramka – i Nibbles rzucił się do ucieczki. Ogon wysoko, uszy nadstawione, gonił za dźwiękiem jak za zabawką. „Nibbles!” Krzyknął Jamie, wstając tak szybko, że przewrócił swój karton z sokiem. „Nibbles, wracaj!” Ale małego szczeniaka już nie było.