Ciekawość mieszała się ze strachem, gdy przykucnęła za grubym drzewem, starając się pozostać w ukryciu. Wyjrzawszy na zewnątrz, zmrużyła oczy i spojrzała na scenę poniżej. Mężczyźni w mundurach – czystych, precyzyjnych – kręcili się między budynkami, niektórzy stali na straży, podczas gdy inni wydawali się zaangażowani w różne zadania.
Zaparło jej dech w piersiach, gdy jeden z dziwnych obiektów latających, ta sama kula w kształcie dysku, za którą podążała, poderwała się z platformy. Zawisł na chwilę, po czym bez wysiłku wzbił się w powietrze. Theresa zaczęła zastanawiać się, co oni z tym robią?