Zamiast tego skupiła się na lekkiej paplaninie Mari. Nie mogła jednak zignorować sposobu, w jaki weteran od czasu do czasu przyglądał się jej z szacunkiem, delikatnie, studiując bez ingerencji. Jego wyraz twarzy zawierał mieszankę zdumienia i powściągliwości, jakby składał w całość coś, czego się nie spodziewał.
Elise poczuła, jak wzrok weterana znów kieruje się na jej naszyjnik. Niemal słyszała, jak się zamyślił i odgadł pytanie, zanim padło z jego ust. Po dłuższej chwili cicho odchrząknął. „Czy mogę zapytać… czy ten piękny wisiorek, który nosisz, ma za sobą jakąś historię? W jego głosie słychać było ciche wahanie.