Czuła więź, ale nigdy nie wyobrażała sobie, że jest to coś tak głębokiego, coś tak głęboko zakorzenionego w przeszłości. Pomyślała o śmiechu, którego nigdy nie będą dzielić, o niezliczonych historiach, które nie zostały opowiedziane, o więzi, która mogła być.
W myślach widziała to wszystko – jego opowiadającego historie z młodości, ją śmiejącą się, gdy opowiadał jej o miejscach, które widział, o ludziach, których spotkał. Ale teraz te chwile pozostaną tylko marzeniami, mgnieniem tego, co mogło być.