Tydzień później wrócił ten sam ciemny sedan. Howard wyszedł na zewnątrz, okulary przeciwsłoneczne błyszczały, a jego swobodny uśmiech wciąż był przyklejony. „Pomyślałem, że się zamelduję – powiedział, opierając się o drzwi samochodu. „Wciąż jest czas, aby to sobie ułatwić, panie Briggs Walter potrząsnął głową. „Masz już moją odpowiedź Howard westchnął, prostując krawat. „Domyśliłem się, że to powiesz
Jego głos zelżał. „Ale powinieneś wiedzieć, że praca jest już zatwierdzona. Kiedy się zaczną, nie będzie odwrotu. Cokolwiek stanie się później… cóż, próbowałem cię ostrzec Odjechał nie czekając na odpowiedź. Tylne światła samochodu zniknęły w pyle, zostawiając Waltera stojącego przy ogrodzeniu, z odbiciem w szybie ciężarówki.