„A co z Elise Peterson? Jack zapytał z nadzieją w głosie. Kobieta patrzyła na niego przez chwilę, marszcząc brwi, gdy zastanawiała się nad jego pytaniem. Serce Jacka przyspieszyło, gdy trzymał się możliwości, że być może, tylko być może, rozpozna nazwisko Elise Peterson – imię jego zmarłej żony.
Po czymś, co wydawało się wiecznością, kobieta w końcu odpowiedziała, jej głos był zabarwiony niepewnością. „Elise Peterson? Nie jestem pewna… To nie brzmi znajomo, ale przez lata spotkałam tak wielu ludzi.” Serce Jacka ponownie zatonęło i nie mógł ukryć rozczarowania w oczach. „Rozumiem – mruknął cicho, jego głos był ciężki od rozczarowania. Cofnął się o krok, czując się pokonany i bardziej zdezorientowany niż kiedykolwiek.