Nawet gdy się zestarzał, jego miłość do tygrysów nigdy nie osłabła. Nadal odkrywał dziką przyrodę, żyjąc w harmonii ze światem przyrody.
Dla Josepha było to dobrze przeżyte życie, podróż pełna przygód i cudów. A kiedy zamknął oczy po raz ostatni, wiedział, że znalazł coś, co pozostanie z nim na zawsze: wspomnienie Sashy i Alexiego, tygrysów, które na zawsze zmieniły jego życie.