Guźce były posiniaczone, odwodnione, ale stabilne. Urzędnicy stwierdzili, że najprawdopodobniej padł w nocy i był zbyt mały, by samodzielnie uciec.
Nikt nie potrafił wyjaśnić, dlaczego słonie chroniły ten zupełnie inny gatunek. Ale eksperci nazwali to rzadkim przejawem empatii między gatunkami.
A dla kierowców, którzy byli tego świadkami, był to nie tylko korek, ale coś, czego nigdy nie zapomną.